Przysłowia na literę "m"
- Ma coś z rycerza – zakuty łeb.
- Maj z grzmotami – rok dobry przed nami.
- Małe dzieci – mały kłopot, duże dzieci – duży kłopot.
- Mała baba jak palec, a zła jak padalec.
- Masło przed obiadem złoto, po obiedzie srebro, po wieczerzy ołów.
- Masz babo placek.
- Mądrość przychodzi z laty, acz nie każdy modry, kto brodaty.
- Mądry głupiemu zawsze ustępuje.
- Mądry na wszystkie strony się ogląda.
- Mądry pisze dla zabawy, głupi czyta, bo ciekawy.
- Mądry Polak po szkodzie.
- Mądra matka dba o swe córki.
- Mądrej głowie dość dwie słowie.
- Mądrej głowy włos się nie trzyma.
- Mędrzec to nietęgi, co ma rozum z księgi.
- Miarkuj się, byś nie przebrał miarki.
- Mieć dwie lewe ręce.
- Miej serce i patrzaj w serce.
- Miękko na Andrzeja, oj! Niedobra nadzieja.
- Milcz o drugich, a patrz siebie, będzie święty człowiek z ciebie.
- Miłość od pierwszego wejrzenia.
- Milsza jest śmierć odważna niż niewolne życie.
- Miłe złego początki.
- Miło jest duszy, gdy się druga nad nią wzruszy.
- Miele językiem jak cielę ogonem.
- Modli się pod figurą, a diabła ma za skórą.
- Mokry deszczu się nie boi.
- Mowa jest srebrem, a milczenie złotem.
- Można i Wisłę przepłynąć, a na Dunajcu zginąć.
- Mój dom jest moją twierdzą.
- Mówić dużo często szkodzi, pamiętajcie o tym, młodzi.
- Mów ostatni, milcz pierwszy.
- Mówił dziad do obrazu, a ten do niego ani razu.
- Mścić się nad pokonanym, rzecz niemęska.
- Muru głową nie przebije, a morza nikt nie wypije.
- Myj się zimną wodą, a będziesz piękną i młodą.
- Myślał indyk o niedzieli, a w sobotę łeb mu ścięli.